Udostępnij ten artykuł
W Bożym Narodzeniu spełnia się proroctwo Zachariaszowe. Pogrążony w nocy grzechu świat doczekał się Wschodzącego Słońca – narodzin Jezusa Chrystusa. Światło ma jednak to do siebie, że pozwala widzieć lepiej. Wyostrza kształty rzeczy dobrych i złych.
Różnica pomiędzy tym co piękne i tym co szpetne staje się wyraźna, rzuca się w oczy.
Z narodzinami Chrystusa, pierwszej, najpełniejszej i doskonałej Światłości Świata jest przecież podobnie. Jego przyjście sprawia, że rzeczy stają się wyraźniejsze, lepiej dostrzegalne, mocniej odczuwalne – zwłaszcza rzeczy naprawdę ważne.
Cała atmosfera świąt Bożego Narodzenia nie jest wcale tak daleka od tej prawdy, jak mogłoby się wydawać. W tym Świętym Czasie wszystko staje się jaśniejsze i bardziej dojmujące. Ci, którzy mają szczęście dzielić czas Świąt Bożego Narodzenia z najbliższymi szczególnie mocno właśnie teraz doświadczają miłości i bliskości tych, których kochają. Ci, którzy nie mogą spędzić tych właśnie szczególnych świąt z rodziną i bliskimi szczególnie mocno teraz właśnie doświadczają smutku samotności. Niepojednanie doskwiera szczególnie mocno właśnie teraz, przebaczenie zaś również teraz ma swój uprzywilejowany moment i dziś, przy wigilijnym opłatku jest być może najbardziej poruszające.
Wzeszło Słońce, które sprawia, że wszystkie barwy życia stają się szczególnie intensywne i wyraźne – radość, miłość, bliskość, ciepło domu rodzinnego ale przecież i smutek, niepojednanie, samotność, bezdomność. Ma się czasami ochotę, aż przymknąć oczy. Nasze oczy nie są przyzwyczajone do takiego Światła. Oglądanie rzeczywistości w tak wyrazistym Świetle może być równie wspaniałe, co i trudne. Wszystko zależy jaka jest rzeczywistość. Nie warto mrużyć oczu. Tym bardziej, że światło i ciepło Słońca Wschodzącego z wysoka ma moc nie tylko oświetlić, ale i przemienić naszą rzeczywistość. To światło tego właśnie Słońca i promienie Jego łaski sprawiają, że spękana ziemia staje się ogrodem, pustynie tryskają źródłami, smutek zmienia się w radość.
Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego
i którą wam głosimy, jest taka:
Bóg jest światłością,
a nie ma w Nim żadnej ciemności. (1 J 1, 5)