Udostępnij ten artykuł
Pełne zanurzenie
Syn Boży zanurzył się w człowieczeństwie – do głębi. Najpierw w wodach płodowych matki, potem wydany na świat, karmiony, przewijany, noszony na rękach. Słowo nad słowami stało się niemowlęciem, nie-mówiącym, bełkoczącym, nieporadnym. Stwórca świata uczył się ludzkiego rzemiosła. Syn Boga, Bóg prawdziwy, zanurzył się w świecie ludzkiej biedy, śmiertelności, a będąc bez grzechu do głębi współczuł grzesznikom.
Przez chrzest zanurzamy się w Jego śmierci. Jest w tym zgoda na to, żeby pewne rzeczy umierały w nas (choćby młodość), i walka na śmierć i życie z tym, co nie-Boże i nieludzkie.
Nade wszystko zanurzamy się w Synu, żeby stać się synami i córkami Ojca oraz braćmi i siostrami dla siebie nawzajem. Oblubienica chce stać się jedno z Oblubieńcem, chce pozostać z Nim w nieprzerwanym uścisku.