A propos prefacji o św. Wojciechu
Trochę "wywołany do tablicy" wczorajszym wpisem p. Krzysztofa Jankowiaka przyznaję, że rzeczywiście nie uzględniłem tej prefacji w swoim cyklu, ponieważ brałem wtedy pod uwagę prefacje z editio typica 2002/2008.
Trochę “wywołany do tablicy” wczorajszym wpisem p. Krzysztofa Jankowiaka przyznaję, że rzeczywiście nie uzględniłem tej prefacji w swoim cyklu, ponieważ brałem wtedy pod uwagę prefacje z editio typica 2002/2008.
Rzeczywiście ta prefacja została skomponowana dla polskiej edycji Mszału z 1986 r., nie ma jej jeszcze w wydaniu studyjnym z 1980 r. Nie interesowałem się kwestią jej pochodzenia, na pewno wiedzą coś o tym niektórzy starsi liturgiści. Wiem że bardzo dużą rolę odgrywał wtedy ś.p. o. Franciszek Małaczyński OSB, może to nawet on zredagował tę prefację?
Co do jej źródeł, to rzeczywiście są nimi “Żywot świętego Wojciecha” przypisywany mnichowi Janowi Kanapariuszowi i dwa teksty biblijne. Warto zauważyć, że J 12, 24 to fragment Ewangelii dnia. Ten sam tekst posłużył również do skomponowania Antyfony na Komunię. Tak więc Ewangelia dnia znajduje swoje echo w anaforze eucharystycznej (wszak prefacja nie jest zadnym “wstępem” tylko już integralną częścią Modlitwy eucharystycznej) i powraca podczas Komunii. Mamy więc tu bardzo interesujący znak jedności Słowa i sakramentu, co tradycja rzymska znała już bardzo dawno. Komponowanie antyfon komunijnych w oparciu o Ewangelię dnia praktykowano w liturgii rzymskiej I tysiąclecia i świadczy to o kapitalnym wyczuciu liturgicznym oraz o głębokim rozumieniu roli Słowa w liturgii. Wraz z Ciałem i Krwią Chrystusa otrzymujemy Słowo w Nim doskonale wypełnione. Nie chodzi teraz o moralistyczne “musisz się odtąd bardzo starać i wysilać żeby być ziarnem pszenicznym, które obumiera w ziemi, żeby wydało plon” tylko “mówiąc ‘Amen’ podczas przyjęcia Ciała (i Krwi) Chrystusa mówisz jednocześnie ‘Amen’ na dziś proklamowane Słowo i zgadzasz się, żeby ono wypełniło się w twoim życiu, a więc przylgnij do niego i daj mu się poprowadzić w sytuacje tracenia swego życia, które napotykasz”.
Nawiasem mówiąc, przed reformą liturgii sytuacja była podobna. W tekstach o św. Wojciechu zatwierdzonych dla Polski Ewangelia dnia była o dobrym pasterzu (J 10, 11-16) a antyfona na Komunię “Jam jest pasterz dobry, alleluja; znam swoje owce i one mnie znają, alleluja, alleluja“.
Modlitwa po Komunii w obecnym brzmieniu też została skomponowana dla edycji Mszału dla diecezji polskich z 1986 r. W edycjach z 1968 i 1980 r. tekst był podobny tylko inne zakończenie (“osiągnęli radość obiecaną świętym“) a Postcommunio z formularza przedsoborowego zawierała prośbę o dar zbawienia przez wstawiennictwo św. Wojciecha.