Chrystus w grobie
Zdumiała mnie kiedyś reakcja dwóch zagranicznych seminarzystów, którzy uczestniczyli w Triduum Paschalnym w naszym klasztorze w Krakowie. Po liturgii Wielkiego Piątku przechodziliśmy razem z bazyliki do klasztoru i obsypali mnie zarzutami, że mieszamy ludziom w głowach umieszczając Najświętszy Sakrament w Grobie Pańskim.
Zdumiała mnie kiedyś reakcja dwóch zagranicznych seminarzystów, którzy uczestniczyli w Triduum Paschalnym w naszym klasztorze w Krakowie. Po liturgii Wielkiego Piątku przechodziliśmy razem z bazyliki do klasztoru i obsypali mnie zarzutami, że mieszamy ludziom w głowach umieszczając Najświętszy Sakrament w Grobie Pańskim.
„Nie powinniście tego robić – przekonywali – bo Najświętszy Sakrament to żywy Jezus Chrystus, a Grób Pański jest miejscem spoczynku Jego martwego Ciała. W Grobie Pańskim nie powinno być Najświętszego Sakramentu, bo tam tak naprawdę Pana Jezusa nie ma. On zstąpił do Otchłani i – jeśli już w ogóle chcemy, by Najświętszy Sakrament był gdziekolwiek wystawiany – to można zrobić odrębne miejsce symbolizujące Otchłań. Najlepiej zaś w ogóle schować Najświętszy Sakrament, żeby powstała tak potrzebna dla życia duchowego pustka.”
Bogu dzięki, byłem świeżo po lekturze kwestii 50 z III części Summy teologii świętego Tomasza z Akwinu i nie dałem się tak łatwo zbić z pantałyku. Najpierw trzeba było zadać pytanie czym jest śmierć. „Śmierć jest odłączeniem duszy od ciała” – odrzekli niemal chórem. Potem przyszła kolej na nieco bardziej kłopotliwe pytanie, mianowicie, czy Syn Boży we Wcieleniu zjednoczył się tylko z ludzką duszą, czy też i z ciałem? Tu pewność siebie poczęła stopniowo opuszczać moich rozmówców. „Z duszą i z ciałem” – musieli przyznać, przeczuwając już, co będzie dalej. Bo dalej pytanie rodzi się samo: czy Syn Boży w momencie śmierci Jezusa Chrystusa jako człowieka, czyli w momencie oddzielenia Jego ludzkiej duszy od Jego ludzkiego ciała, odłączył się wraz z duszą od ciała?
Ich początkowe oburzenie byłoby zasadne, gdyby odpowiedzieć na to trzecie pytanie twierdząco. Ale zasadne nie było, bo twierdząco na to pytanie odpowiedzieć nie sposób. Bo niby z jakiej racji? Ludzkie Ciało Jezusa Chrystusa złączyło się w momencie Wcielenia z Synem Bożym w jedności osobowej. Syn Boży i ludzka natura Jezusa Chrystusa stanowią jedną Osobę. Ludzka natura Jezusa kiedyś podlegała śmierci, natura zaś Boża śmierci nie podlega nigdy. Syn Boży jest tak samo osobowo zjednoczony z ludzkim Ciałem, jak i z ludzką Duszą w Jezusie Chrystusie. I nic nie stało na przeszkodzie, by żywy i prawdziwy Syn Boży spoczywał w grobie w zjednoczeniu z martwym Ciałem Jezusa Chrystusa, jak i by ten sam żywy i prawdziwy Syn Boży zstąpił do Otchłani w zjednoczeniu z odłączoną od ciała Duszą Jezusa Chrystusa.
Chwalebny to zatem zwyczaj umieszczania Najświętszego Sakramentu w Grobie Pańskim i zdrowa teologia go dyktuje. Oddajemy boską cześć martwemu Ciału Jezusa Chrystusa, gdyż Jego Ciało, choć odłączone od ludzkiej duszy, pozostaje zjednoczone na wieki jednością osobową z Synem Bożym. W Zmartwychwstaniu nie dokonuje się ponowne zjednoczenie boskiej natury z ludzką, tylko ponowne zjednoczenie ludzkiego Ciała i ludzkiej duszy Jezusa, które były rozłączone na czas śmierci, ale pozostawały na zawsze zjednoczone z boską naturą Syna Bożego od momentu Wcielenia. To konkretne więc Ciało Jezusa z Grobu Pańskiego, choć martwe, pozostaje boskim Ciałem.