Udostępnij ten artykuł
Jakiś czas temu usłyszałem od bliskiej mi osoby (która za kilka miesięcy zostanie ojcem) o tym, jak jego kolega z pracy dopytywał się, czy planują z żoną robić genetyczne badania prenatalne. Ów kolega robiłby, bo gdyby okazało się tylko, że coś jest nie tak, to kazałby ciążę usunąć.
Orygenes uważał, że diabeł po swoim upadku jest najzimniejszym (i najgłupszym) stworzeniem, jako że odpadł najdalej od Boga, którego Pismo nazywa ogniem. U Dantego – jeśli dobrze pamiętam – Lucyfer siedzi po pas w morzu lodu. Po usłyszeniu takiego zdania, jak to powyższe, odczuwam grozę. Lodowatą. A kiedy o tym myślę i spojrzę przy tym na moje córki, albo małego synka, który uśmiecha się i wyciąga do mnie ręce, to myślę – Boże wybacz mi! – że piekło puste nie będzie.