Wszystko jest względne?

Wczoraj dotarła do wiernych wiadomość, że Episkopat Polski zmienił zapis czwartego przykazania kościelnego. Nowością jest zniesienie zakazu zabaw w każdy piątek poza okresem Wielkiego Postu. Słusznie wiele osób wyraża swoje niezadowolenie czy też wątpliwości co do tej decyzji polskich hierarchów.

Polska jako kraj wciąż katolicki, pomimo krzyków i protestów polityków oraz publicystów, którym nie jest po drodze z Kościołem, jest nadal postrzegana jako kraj, gdzie mocna jest pobożność eucharystyczna i wierność tradycji kościelnej.

Wydaje się, że polscy biskupi nie potrafią uczyć się na błędach zachodnich biskupów. Prosty przykład. Tam gdzie wprowadzono tzw. Komunię na rękę nie odnotowuje się wzrostu pobożności eucharystycznej. Wręcz przeciwnie. Podobna sytuacja może wystąpić w Polsce wraz ze zniesieniem zakazu zabaw w piątki. Czym umotywowana była decyzja naszego episkopatu? Nie wiem. W Polsce nie istniało przecież masowe zjawisko sprzeciwu wobec tego przykazania kościelnego. Nawet jeśli huczne zabawy w piątki się zdarzały to była to doskonała okazja dla nas – katolików na zamanifestowanie swojej wiary.

Ta decyzja biskupów może być jasnym sygnałem dla młodych ludzi, że wszystko jest względne. Jeśli coś obowiązuje dzisiaj to przecież za kilka lat jednym głosowaniem można to zmienić. Okazuje się, że żałoba po śmierci bliskiej osoby będzie bardziej motywująca do powstrzymania się od imprez w ogóle niż jeden dzień w tygodniu na pamiątkę śmierci Pana, bez której przecież każda inna śmierć byłaby jedynie zakończeniem bez głębszego sensu. Co zatem z wszystkimi katechetami, rodzicami i księżmi, którzy przez lata mozolnie tłumaczyli ludziom, że piątek to szczególny dzień tygodnia, w którym nasz wzrok szczególnie kierujemy ku Kalwarii? Nie chodzi przecież o smutek związany ze skandalem Krzyża, bo przecież znamy zakończenie tej historii. Przez wieki chodziło raczej o szczególny namysł nad śmiercią Chrystusa, której ostateczny finał znajdujemy w ogrodzie zmartwychwstania.