Udostępnij ten artykuł
Wtedy stało pod krzyżem tylko kilka kobiet. Przez wieki wokół krzyża zgromadził się nieprzebrany tłum, a w nim ci, którzy swoim talentem pomagają adorować, opłakiwać i rozważać. Wśród nich niemiecki kompozytor duńskiego pochodzenia, Dietrich Buxtehude, ze swym cyklem siedmiu krótkich kantat „Membra Jesu nostri”.
O znaczeniu kompozytora (w tym o możliwym wpływie jego wariacji „La Capricciosa” na Wariacje goldbergowskie Bacha i o wyprawie młodego Jana Sebastiana do Lubeki, by posłuchać gry Buxtehudego na organach) można przeczytać gdzie indziej. Tu zajmijmy się jego pasyjnym cyklem, przeznaczonym na pięć głosów solowych, dwoje skrzypiec (w części VI zastępowanych przez wiole) i basso continuo.
Siedem medytacji prowadzi słuchacza do kontemplacji – pełnego nabożnej czci wpatrywania się w Jezusowe rany. Każda z tych medytacji zawiera biblijne motto (otwierające i zamykające poszczególne części) oraz odpowiednie zwrotki średniowiecznego pasyjnego hymnu, autorstwa Arnulfa z Lovanium (+1243). A oto podręczna pomoc dla słuchacza, który chciałby wraz z Buxtehudem odprawić nabożeństwo pasyjne.
1. Ad pedes – U stóp
Oto na górach stopy głoszącego Ewangelię i zwiastującego pokój (Nh 1,15)
Łaciński tekst mówiący o stopach ewangelizującego od razu każe widzieć w tej postaci Chrystusa. Pierwsza część, a zwłaszcza jej zakończenie, to modlitewne spojrzenie, które przechodzi od stóp unieruchomionych na krzyżu do kroków Jezusa w czasie Jego ziemskiej wędrówki, i z powrotem na krzyż.
Do stóp Chrystusa
Witaj, Jezu, drogi Zbawco,
Odkupienia mego Sprawco,
Chciałbym się uchwycić z mocą
Twego krzyża – i wiesz, po co:
Daj mi Siebie obfitość!Skoroś we własnej osobie,
Daj, niech z wiarą tu przystąpię,
Obnażone stopy obie
Widząc, pokłon składam Tobie:
Racz okazać mi litość.Gwoździe – stóp cierpienie srogie
I po razach ślady mnogie
Obejmuję z rozgrzewaniem,
Na Twój widok zdjęty drżeniem,
Świadom kalectwa swego.Złóżmy, ułomni, podziękę
Miłosierdziu, co tak wielkie,
Temu, co kocha grzesznika,
Upadającego dźwiga,
Ojcem jest ubogiego.Wszystko, co złamane we mnie,
Roztrwonione nadaremnie,
Słodki Jezu, uzdrów całe,
Racz naprawić doskonale
Przez swój lek znamienity.Tu, pod krzyżem Twym się korzę,
Z głębi serca błagam, Boże,
W Tobie całą ufność złożę,
Spraw, niech sił sobie przysporzę;
We krwi Twojej obmyty.Spraw, niech blizny Twe rumiane
I ciosy włócznią zadane
W sercu moim się wyżłobią,
Bym przebity był wraz z Tobą,
Ze wszech miar Cię miłując.Ktokolwiek podejdzie z bliska,
Stepy do serca przyciska,
Ten – chory – zdrowie odzyska,
Dawne postępki precz ciska
Twoje rany całując.Gdy przed krzyżu bijąc czołem
Dłońmi stopy Twe objąłem,
Nie odtrącaj mnie bynajmniej,
Jeno z krzyża wejrzyj na mnie,
Jezu, dawco pociechy.Rozpostarty na swym krzyżu
Zobacz mnie tutaj w pobliżu
I oznajmij: „Chodź, przybyszu,
Zbądź się swego paraliżu,
Odpuszczone masz grzechy“.
Przeł. Jerzy Litwiniuk
2. Ad genua – U kolan
Będziecie noszeni przy piersiach i pieszczeni na kolanach (Iz 66,12)
Część zaczyna się instrumentalnym wstępem, z charakterystycznym „drżącym” motywem często używanym w muzyce barokowej na wyrażenie lęku (por. Et misericordia z Magnificat Bacha). Cóż ma wyrażać ten motyw i czy rzeczywiście o lęk tu chodzi? Nie wiem. Dalszy ciąg podkreśla raczej słodycz i czułość Bożej opieki, pięknie ilustrując macierzyński obraz z Księgi Izajasza.
3. Ad manus – Przy rękach
Cóż to za rany między twymi rękami? (Za 13,6)
Trzecia część rozpoczyna się dramatycznie, tak że zaczerpnięte z Księgi Zachariasza pytanie staje się wyrazem szoku, przerażenia, ale i czułości.
4. Ad latus – U boku
Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma i pójdź! Gołąbko ma, w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści (Pnp 2, 13–14)
Wstępna sinfonia ilustruje radosny bieg Oblubienicy zdążającej ku Ukochanemu. Instrumentalne obramowanie drugiej zwrotki, z opadającym motywem, przywodzi na myśl raczej kondukt żałobny. Oto muzyczne środki uwydatniające myśl o tym, że miłość Boga objawiła się w śmierci Jezusa. A powiązanie obrazu z Pieśni nad pieśniami z ranami Chrystusa dobrze znamy z modlitwy „Duszo Chrystusowa”, gdzie śpiewamy: „W ranach Twoich ukryj mnie”.
5. Ad pectus – Przy piersiach
Jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie rozumnego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu, jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan (1P 2,2–3)
Pouczenie z Listu św. Piotra łączy się tu ponownie z obrazem dziecka karmionego matczyną piersią. Muzyka zdaje się podkreślać rozumność wiary („rationabile, sine dolo”), co dobrze się łączy z przesłaniem kolejnych zwrotek hymnu, mówiących o upodobnieniu się do Chrystusa, na wzór Jego serca.
6. Ad cor – Przy sercu
Zraniłaś me serce, siostro ma, oblubienico, zraniłaś me serce (Pnp 4,9)
Sam cytat z Pieśni nad pieśniami starczyłby do medytacji przy sercu Jezusa. Miłosne wyznanie zawiera w sobie wyrzut, a przecież rana serca okazuje się tu darem dla kogoś najbliższego, kogo Zraniony nazywa siostrą i oblubienicą. Oto pieśń miłosna Zbawiciela, który oddał życie za grzeszników, żeby przemienić ich serca.
Ból serca został tu wyrażony wielokrotnym powtórzeniem tęsknego, powolnego „Vulnerasti cor meum”. To jedno z najbardziej wyrazistych miejsc całego utworu. Warto też zwrócić uwagę na samo zakończenie tej części.
7. Ad faciem – Przy twarzy
Niech zajaśnieje Twoje oblicze nad Twym sługą, zbaw mnie w swym miłosierdziu (Ps 31,17)
Użyte przez Buxtehudego łacińskie strofy miały już wówczas swój niemiecki odpowiednik, przed którym dopiero była wspaniała przyszłość. Chodzi o pieśń „O Haupt voll Blut und Wunden”, wsławioną opracowaniem Bacha w jego Pasji Mateuszowej.
Do Twarzy Chrystusa
Witaj Głowo okrwawiona,
Cierniem wkoło uwieńczona,
Utrapiona, poraniona,
Rózgą krwawo posieczona,
Oplwana bezbożnie.Witaj, której twarz kochana
Odmieniona, w brudzie, w ranach,
Odmieniwszy świat piękności
Pełna takiej jest bladości,
Że się niebo trwoży.Wszystka Cię już moc żywota
Opuściła – nie dziwota
Śmierć już widać w twem spojrzeniu
Cały zwisasz w rozmodleniu,
Męką wyniszczony.W tej męczarni, którejś doznał,
Obyś mnie Pasterzu poznał!
Z Twoich warg miód piłem święty,
Miód wraz z mlekiem zaczerpnięty
Ponad wszystko słodszy.Skoro i mnie śmierć pomoże,
Nie bądź wtedy z dala, Boże!
W straszny ony czas konania
Przybądź Jezu bez zwlekania
I broń mnie z pobliża.Gdy mi każesz odejść kiedy
Jezu Chryste zjaw się wtedy
Oblubieńcze żalu godny
Ukaż mi się Sam, pogodny
W zbawczym drzewie Krzyża
Przeł. Jadwiga Gamska-Łempicka
Spojrzeniem na twarz Zbawiciela i prośbą o dobrą śmierć kończy się średniowieczny hymn oraz kompozycja Buxtehudego. W tej jedynej części nie powtarza się motto. Zamiast niego czas na fugowane Amen. Pikardyjska tercja (zakończenie w tonacji durowej mollowego utworu) przenosi myśl od rozważania Jezusowych cierpień do przyjęcia ich z wdzięcznością.