Listopad kojarzy się prawie automatycznie z cmentarzami, na których płonął znicze, opadają liście. Jeśli cmentarze, a na nich zmarli to także modlitwa za nich (a nie jest już to aż tak oczywiste w coraz bardziej nie tylko zabieganym świecie, ale wręcz ateistycznym). Modlitwa to najczęściej prośba. Już taka ludzka natura, że jak zwracany się do Boga to zazwyczaj z prośbą.
Nie ma dnia, a przynajmniej ja nie zauważyłem, aby w mediach głównego nurtu nie pojawiała się kolejna sensacyjna wiadomość o papieżu Franciszku. Każda jednak z tych rewelacji opiera się na zasadzie przeciwstawienia tego co było z tym co właśnie zrobił papież.
Mężowie z Galilei! Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Za Benedyktem XVI możemy powiedzieć, że w tym pytaniu streszcza się nie tylko cała egzystencja chrześcijanina, ale także każdego człowieka. I to pytanie można rozłożyć na dwa mniejsze. Pierwsze: dlaczego stoicie? dlaczego stoicie na ziemi?
Papież Benedykt XVI był przekonany, że wizerunek i kondycja Kościoła w przyszłości jest w nierozerwalny sposób związana z żywotnością liturgii. Jak ta przyszłość będzie się kształtować wcale nie jest takie oczywiste.
Całkowicie abstrahując od tego co wydarzyło się w ostatnich dniach w Rio de Janeiro i od różnych ocen papieskich Mszy i innych celebracji zauważyć można bardzo niepokojące zjawisko. Jedno to utożsamienie ze sobą złamanie prawa (szczególnie liturgicznego) z okazywaniem miłości, ale o tym pisał niedawno Tomasz Dekert. Ja sam lepiej tego nie ujmę.
Czasami słyszy się tu i ówdzie postulat rezygnacji z „rygorystycznych” przepisów liturgicznych. Osoby, które wyrażają takie stanowisko pod wyrażeniem „przepisy liturgiczne” rozumieją nie tylko rubryki, ale często cały rytuał jako taki.
Wczoraj dotarła do wiernych wiadomość, że Episkopat Polski zmienił zapis czwartego przykazania kościelnego. Nowością jest zniesienie zakazu zabaw w każdy piątek poza okresem Wielkiego Postu. Słusznie wiele osób wyraża swoje niezadowolenie czy też wątpliwości co do tej decyzji polskich hierarchów.
W Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa w kościołach odmawia się tzw. Formułę poświęcenia rodzaju ludzkiego – Jesu dulcissime. Poświęcenie to miało być z rozkazu Leona XIII odnowione we wszystkich kościołach na całym świecie w dniu 21 czerwca 1899 roku.
Uważa się, że dwudziesty pierwszy rozdział ewangelii według świętego Jana, czyli Epilog pierwotnie nie należał do całego dzieła. Prawdopodobnie został wzięty z tzw. księgi znaków. Służyła ona do katechezy mistagogicznej dla wstępujących do Kościoła. Tłumaczono w ten sposób teologię i znaki sakramentalne. Nie umniejsza to jednak w niczym natchnionemu charakterowi tekstu.
Czasami nam się wydaje, że spory w Kościele pojawiły się dopiero teraz, a przynajmniej, że jesteśmy świadkami zjawiska, które swój początek zawdzięcza wydarzeniu sprzed ponad pięćdziesięciu laty. Kto przeżywa Rok Wiary ten wie o jakim momencie historii Kościoła mówię. Tak jednak nie jest.