Udostępnij ten artykuł
Co do tego, że dni Triduum Paschalnego są najważniejszymi dniami naszej wiary chyba nikt nie ma wątpliwości. Będziemy uczestniczyć w jednej, nieprzerwanej liturgii, która rozpocznie się w czwartkowy wieczór w Wieczerniku i poprowadzi nas przez Getsemani, Golgotę aż do niedzielnego poranka, gdzie spotkamy się wszyscy przy pustym grobie.
W Liturgii Triduum Paschalnego wszystko jest przemyślane, każdy symbol, znak, gest, tam nie ma miejsca na przypadkowość, dlatego przemyślana i odpowiednia musi być również muzyka i cisza, dlatego wreszcie przed tą Liturgią musisz stanąć w pokorze!
Od kiedy tylko śpiewałem w parafialnej scholi bylem przekonany, że w te dni nie śpiewa się czegokolwiek. Nie znając wtedy przepisów liturgicznych pamiętałem, że są takie pieśni, które śpiewamy tylko w te dni, że są takie teksty, które słyszę tylko raz w roku, ale były i takie śpiewy, które wydawały mi się zbyt błahe jak na ten czas. Kiedy zostałem organistą w parafii, poczułem te ogromną odpowiedzialność przygotowania śpiewów Liturgii Triduum. Chciałem żeby wszystko było dobrze dobrane, żebym śpiewem towarzyszył tym wydarzeniom, a nie przysłaniał ich!
Szukałem, pytałem, aż w końcu trafiłem na Mszał Rzymski. Jakimż było dla mnie odkryciem, że w tej księdze, która wydawała mi się tylko zarezerwowana dla duchowieństwa, znalazłem wiele odpowiedzi na swoje pytania. Polecam każdemu kto zajmuje się przygotowaniem Liturgii Triduum (zwykłych śmiertelników też zachęcam do zajrzenia do Mszału).
Pierwsze moje zdziwienie wiązało się z tym, że w parafii śpiewaliśmy na rozpoczęcie liturgii Wielkiego Czwartku pieśń o Krzyżu. Nawet kiedyś pokłóciłem się z jedną z Pań Organistek, tłumacząc, że to przecież dzień kapłański i pieśń Ludu kapłański na ten dzień będzie najlepsza. Dziś wiem czemu śpiewaliśmy pieśń o Krzyżu. Antyfona na wejście Wielkiego Czwartku, zaczerpnięta z Listu św. Pawła do Galatów, brzmi: Chlubimy się krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa; * w nim jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie, * przez niego jesteśmy zbawieni i oswobodzeni (Ga 6, 14). Czy można lepszym tekstem rozpocząć obchody Misterium Paschalnego? Otóż nie, bo to właśnie w Krzyżu jest nasze życie i zmartwychwstanie, to właśnie tam dokonała się ta Ofiara, którą przez kolejne wieki będą kapłani sprawować na ołtarzach świata.
Idąc dalej zwróciłem uwagę na to, co Mszał proponuje na obrzęd obmycia nóg i zrozumiałem czemu Wikariusz nazywał ten obrzęd Mandatum: Mandatum novum do vobis, ut diligatis invicem – Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali. Tak brzmią słowa jednej z 6 antyfon, przeznaczonych w Mszale do wykonania podczas obmycia nóg. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Pani Organistka zaśpiewała na przygotowanie darów: Gdzie miłość wzajemna i dobroć. Czy naprawdę nie ma innych, bardziej podniosłych śpiewów? – pytałem siebie. Kolejna karta w Mszale i tekst wypisany czerwonymi literkami:
Na początku liturgii eucharystycznej może się odbyć procesja wiernych z darami przeznaczonymi dla ubogich. W tym czasie śpiewa się pieśń: Gdzie miłość prawdziwa
i dobroć, lub inną odpowiednią pieśń.
Nie dyskutowałem.
Z Liturgii Wielkiego Czwartku pamiętam jeszcze jeden śpiew, który towarzyszył procesji do kaplicy adoracji (to jeden z tych tekstów, który słyszałem tylko w te dni): Sław języku tajemnicę. Przeglądając Mszał bałem się, że zobaczę inną propozycję. Ale nie! W Mszale jest napisane, że podczas procesji śpiewamy ten właśnie hymn. Odetchnąłem z ulgą, bo nie wyobrażam sobie wielkoczwartkowego wieczoru bez tego śpiewu. Jego tekst opowiada o wydarzeniach tego wieczoru i dlatego właśnie nie może go zabraknąć w tej Liturgii:
W noc ostatnią przy wieczerzy, z tymi, których braćmi zwał, czyniąc wszystko jak należy czego przepis prawny chciał, sam dwunastu się powierzył i za pokarm z rąk swych dał.
Drogi czytelniku – organisto. Jeśli dotychczas wykonywałeś inny, stosowny śpiew, to od tego roku bardzo proszę śpiewaj przepiękny hymn św. Tomasza: Sław języku tajemnicę ze znanymi nam wszystkim zwrotkami nr 5, 6 Przed tak wielkim Sakramentem. Z tej liturgii pamiętam jeszcze jedno – ciszę. Kiedy procesja doszła do kaplicy przechowania, kiedy ucichły kołatki, po krótkiej modlitwie Księża i ministranci w ciszy wychodzili. Gasły światła, w powietrzu unosił się dym kadzidła i cisza. W tej ciszy było coś bardzo przejmującego. Na szczęście miałem okazje kosztować tej ciszy, bo śpiew 39 zwrotek pieśni Ogród Oliwny rozpoczynał się długo po zakończeniu liturgii.
W Wielki Piątek nie będzie Eucharystii. Liturgia Wielkiego Piątku rozpoczyna się ciszą. Ta cisza była od zawsze, od kiedy pamiętam. Ale były takie lata, kiedy korciło nas, żeby przed liturgią zaśpiewać jakąś pieśń, bo one wszystkie takie piękne. Z biegiem lat zrozumiałem czemu wielkopiątkowa liturgia rozpoczyna się ciszą. Przed tajemnicą śmierci Boga możemy tylko milczeć, dlatego trzeba nam w ciszy wejść w rzeczywistość Męki i upaść na twarz. Po raz kolejny zrozumiałem.
Dalej Liturgia Wielkiego Piątku prowadzi nas przez Liturgię Słowa, do adoracji Krzyża. Ileż ja się na wymyślałem pieśni o Krzyżu, cudowałem, żeby co roku nie były takie same. Zerknąłem w Mszał Rzymski. 4 pieśni: antyfona:
Wielbimy Krzyż Twój, Panie Jezu; Święty Boże, Święty mocny, Święty nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami; Ludu, mój ludu, cóżem ci uczynił; Krzyżu święty, nade wszystko.
Tak zrobiłem. Zaśpiewałem to, co zobaczyłem. Prosto. Śpiewał cały kościół. Czułem, że w tym śpiewie jesteśmy razem. Bo tak ma być. Zbawiciel, z wysokości Krzyża pociąga nas wszystkich do siebie, wszystkich bez wyjątku (J 12, 32). Zdaje się, że niektórzy w czasie adoracji śpiewają Gorzkie Żale lub co gorsze, wystawiają do adoracji 3 Krzyże. Nie róbcie tego, bardzo proszę. Ja wiem, że adoracja trwa długo. Ale to wszystko tyle musi trwać. Idziemy dalej.
Rozpoczyna się obrzęd komunii świętej od modlitwy Ojcze nasz. Ale uwaga! Po modlitwie Pańskiej i embolizmie (Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem) nie ma śpiewu Baranku Boży. Ten śpiew towarzyszy obrzędowi łamania chleba, którego w wielkopiątkowej liturgii nie znajdziemy. W czasie udzielania komunii świętej śpiewamy odpowiednie pieśni. Ale jakie to odpowiednie? O Krwi najdroższa, Duszo Chrystusowa, Bóg tak ukochał świat, ale nię popełnimy faux pas jesli w tym miesjcu zaśpiewamy tez piesni pasyjne np. Zawitaj Ukrzyżowany, Wisi na Krzyżu.
Ostatnia część to procesja Najświętszego Sakramentu do kaplicy Grobu Pańskiego. Po modlitwie po komunii kapłan wystawia Najświętszy Sakrament w monstrancji, okrywa welonem i rusza procesja. Mszał podaje: W czasie procesji śpiewa się pieśń o Męce Pańskiej, np. Jezu Chryste, Panie miły. Przyznam się, że w tym miejscu śpiewam inną pieśń a mianowicie: Odszedł Pasterz od nas. Łzy płyną do oczu, ale nie z lamentu tylko ze szczęścia jak bardzo jestem kochany.
Po modlitwie kapłan wraz z asystą w ciszy udaje się do zakrystii. Nic się nie kończy, trwamy dalej.
Wielka Sobota to trudny dzień. Uczyli mnie, że jedynym dniem bez Eucharystii jest Wielki Piątek. No bo w Wielką Sobotę spotykaliśmy się o godz. 19.00 przed kościołem i zaczynała się Eucharystia. Czyli wszystko się zgadza. Zgadzało się do momentu, w którym zajrzałem do mszału. Otóż wieczorna liturgia nie jest liturgią Wielkiej Soboty, ale Wigilii Paschalnej czyli należy już do Niedzieli Zmartwychwstania. To dlatego powinna rozpocząć się po zmroku (w tym roku słońce zachodzi około godz. 19.55), żeby nikomu nic się nie myliło. Wielka Sobota jest dniem ciszy w kościele. Prócz liturgii godzin w tym dniu nie sprawuje się innej liturgii. Jest cicho, bo Król zasnął[1]. Przez ostatnie dwa dni ci, którzy uczestniczyli w wieczornych celebracjach, nie odmawiają nieszporów. W Wielką Sobotę nieszpory odmawiamy wszyscy. Jeśli odbywają się w Kościele, kapłan celebruje w szatach koloru fioletowego. O Wielkiej Sobocie w Mszale jest napisane bardzo mało. Zacytuję fragment:
W Wielką Sobotę Kościół trwa przy Grobie Pańskim rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa. Poświęcenie pokarmów wielkanocnych należy poprzedzać wspólną adoracją przy Grobie Pańskim. Kościół powstrzymuje się od sprawowania ofiary Mszy św., dlatego główny ołtarz pozostaje obnażony.
Ale to nie znaczy, że mało się dzieje. To dzień, w którym Pan zstępuję do Otchłani, idzie w moją otchłań, w miejsce zamknięte, gdzie siedzę spętany, przychodzi, aby mnie uwolnić. Zachęcam byś w tym roku, jeśli nie miałeś okazji tego doświadczyć, znalazł miejsce gdzie święcenie pokarmów jest poza kościołem, a w kościele panuje cisza. Ona jest bardzo potrzebna w tym dniu.
Wigilia Paschalna. Po poświęceniu ognia i uroczystym wejściu do kościoła z paschałem Przychodzi moment Orędzia Wielkanocnego (Exsultet). Wykonuje go diakon albo kapłan. Ale jeśli nie ma diakona, a ksiądz nie zdążył przypomnieć sobie melodii Exsultetu z czasów seminaryjnych, Orędzie Wielkanocne może być wykonane przez kantora. Miałem ten przywilej, że kilka razy w parafii powierzono mi ogłaszać światu Paschalne Orędzie. Wielkie przeżycie. Czasem lepiej kiedy zaśpiewa ktoś, kto zrobi to dobrze, niż ksiądz, który będzie się denerwował, śpiewał koślawe melizmaty i w rezultacie nikt nie zrozumie o co chodzi. Po Orędziu następuję Liturgia Słowa, rozbudowana, trwająca długo (niech trwa, może w tym roku nie będziesz jej skracał?). To właśnie w czasie tej Liturgii zagrają na nowo organy przy śpiewie hymnu Chwała na wysokości Bogu, tu właśnie pojawi się nieobecny od środy popielcowej radosny śpiew Alleluja. W mszale czytamy: Kapłan uroczyście intonuje Alleluja, które wszyscy powtarzają. Następnie psalmista lub kantor śpiewa psalm, a lud powtarza refren Alleluja. Jeśli to konieczne, sam psalmista intonuje Alleluja. Mszał proponuje wszystkim dobrze znaną melodię Alleluja:
Kolejna część to liturgia chrzcielna, w której śpiewamy litanię do Wszystkich Świętych. W Mszale tekst litanii jest podany. Nie skracaj, (znam te pokusy J) możesz ewentualnie dodać wezwania niektórych świętych, zwłaszcza Patronów kościoła, miejscowości i tych, którzy mają przyjąć chrzest (Mszał Rzymski). Po litanii następuję Błogosławieństwo wody, chrzest katechumenów lub dzieci (jeśli są) i odnowienie przyrzeczeń Chrztu Świętego przez wszystkich wiernych. Tak oto szczęśliwie dotarliśmy do centrum, do tego momentu przygotowywaliśmy się przez 40 dni Wielkiego Postu. Przez Chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, przez chrzest staliśmy się nowym stworzeniem, dziećmi Ojca. W tę świętą noc Zmartwychwstania odnowimy swoje chrzcielne przyrzeczenia, aby na nowo zwlec z siebie starego człowieka, by po raz kolejny odnowić swoje przymierze z Bogiem.
Trzymając zapaloną świecę (to bardzo ważny symbol) usłyszysz dobrze znane Ci pytania. Kapłan zwróci się do każdego w bezpośredni sposób, tak jakby pytał tylko Ciebie: Rafale, czy wyrzekasz się szatana? Czy wierzysz w Boga, Ojca wszechmogącego, (…) w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, a naszego Pana (…) czy wierzysz w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne? Niech te pytania zabrzmią w Twoich uszach na nowo, świadomie odpowiadaj kapłanowi, jako Rafał, Tomek, Ania, Basia, bo Pan chce z każdym z nas trwać w miłości. W czasie pokropienia wodą Mszał sugeruje by śpiewać pieśń związaną treściowo z sakramentem chrztu. W tradycji dominikańskiej śpiewa się w tym miejscu pieśń Oto są baranki młode, ale moim zdaniem pieśń Com przyrzekł Bogu również idealnie pasuje.
Po liturgii chrzcielnej rozpoczyna się paschalna Uczta. Forma się nie zmienia. Podczas przygotowania darów, procesji komunijnej śpiewamy pieśni ku czci Chrystusa zmartwychwstałego np. Otrzyjcie już łzy płaczący, , Zwycięzca śmierci, Chrystus Pan zmartwychwstał, Wstał Pan Chrystus. Wigilia Paschalna może zakończyć się procesją rezurekcyjną (procesja może również zostać przeniesiona na niedzielny poranek): Kapłan otrzymuje welon naramienny, bierze monstrancję i wyrusza procesja ze śpiewem: Wesoły nam dzień lub Chrystus zmartwychwstan jest. Po powrocie procesji do kościoła śpiewa się hymn Ciebie Boga wysławiamy. Jeśli procesja odbywa się rano, hymn Ciebie Boga wysławiamy śpiewa się po komunii. Po błogosławieństwie, kiedy kapłan schowa Najświętszy Sakrament, proponuję zaśpiewać antyfonę Regina caeli (Wesel się Królowo miła).
Zakończyliśmy liturgię Triduum Paschalnego. Ale Triduum wciąż trwa. Zakończy się II nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego.
Liturgia tych dni uczy mnie nieustannie pokory, pokazuje, że im prościej tym lepiej, naucza, że jeśli coś jest dobre, przeżyte przez kilka pokoleń, to nie trzeba tego zmieniać, trzeba za tym pójść. Przestałem dyskutować, spinać się. I wiecie co? Wyszło mi to na dobre! Życzę Ci drogi czytelniku, siły i wytrwałości na te najpiękniejsze, choć niełatwe dni Triduum Paschalnego. Do zobaczenia przy pustym grobie Zbawiciela!
[1] Starożytna homilia na Świętą i Wielką Sobotę. Jeśli nie czytałeś, powinieneś. Tekst znajdziesz tutaj: http://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=119