Udostępnij ten artykuł
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, najważniejsza uroczystość roku liturgicznego, wydaje się dziwnie zwyczajna. Po trzech wielkich liturgiach większa część ostatniego dnia Triduum nie różni się szczególnie od innych niedziel. Ale to nie oznacza powszedniości czy zwykłości. Problemem jest raczej fakt naszej krótkiej pamięci i przyzwyczajania się do tego, z czym często się stykamy. A przecież „pierwszy dzień tygodnia, w którym Jezus Chrystus zmartwychwstał i zesłał na apostołów Ducha Świętego” obchodzimy co tydzień, a nie tylko raz w roku.
Jedna czy trzy?
Trzeci dzień Triduum Paschalnego rozpoczyna się Wigilią Paschalną, która zgodnie z wszelkimi przepisami liturgicznymi i logiką liczenia czasu powinna rozpocząć się w sobotę wieczorem, po zachodzie słońca. Powinna, bo niestety różnie z tym bywa. Ale, niezależnie od tego, skoro Wigilia rozpoczyna ten dzień, to warto przyjrzeć się tutaj pewnej powszechnie panującej opinii, jakoby Triduum Paschalne było jedną liturgią, która zaczyna się wraz z początkiem Mszy Wieczerzy Pańskiej, a kończy błogosławieństwem na koniec Wigilii Paschalnej. Problem w tym, że w takim wypadku trzeci dzień Triduum trwałby jakieś trzy godziny (przy założeniu, że wykorzystano wszystkie czytania i liturgia miała uroczysty charakter) albo mielibyśmy do czynienia z dziwnym współwystępowaniem jednej „superliturgii” i kilku znanych z codzienności mszy.
Skąd takie przekonanie o ciągłej liturgii? Najczęściej pojawiającym się argumentem jest brak końcowego błogosławieństwa i rozesłania po Mszy Wieczerzy Pańskiej i Liturgii Męki Pańskiej oraz brak pozdrowienia na początku tej ostatniej oraz Wigilii Paschalnej. Jednak gdy wczytamy się w rubryki mszału (szczególnie łacińskiej editio typica) zobaczymy, że liturgie odprawiane w czwartek i piątek mogą zakończyć się błogosławieństwem (w wypadku Liturgii Męki przybierającym formę modlitwy nad ludem), jeżeli w danym kościele nie będzie sprawowana liturgia dnia następnego. W przypadku Wigilii Paschalnej rubryka wprost mówi, że na początku „kapłan pozdrawia jak zwykle zgromadzony lud”, co sugeruje rozpoczęcie jak w wypadku każdej mszy.
Na ten temat kilka lat temu pisał już ks. Maciej Zachara MIC w artykule, który ukazał się na naszym portalu. Znaleźć go można tutaj.
Triduum jest oczywiście celebracją jednego misterium paschalnego, ale ma ono swoje wyraźne etapy, a brak jakiejkolwiek przerwy nie jest warunkiem koniecznym, bez którego nie byłoby możliwe pokazanie ich jedności. Tym, co kontynuuje celebrację i prowadzi Kościół między trzema wielkimi liturgiami tych dni jest też Liturgia Godzin, której staranne i wspólnotowe sprawowanie jest szczególnie zalecane w tych dniach.
Pascha każdego tygodnia
Obrzędy liturgiczne trzeciego dnia Triduum mogą wydawać się nam mało uroczyste i zadziwiająco zwyczajne. Wigilia Paschalna ma swoje szczególne elementy, zwłaszcza pojawiającą się tylko tutaj Liturgię Światła, ale już msze Niedzieli Zmartwychwstania nie różnią się zasadniczo od tych, które są sprawowane w każdą inną niedzielę roku (choć, jak mówi List okólny o przygotowaniu i obchodzeniu świąt paschalnych, powinny być celebrowane „z całą uroczystością”. Zalecane jest też wykorzystanie aktu pokuty w formie pokropienia wiernych wodą pobłogosławioną w czasie Wigilii). Czy to oznacza, że Kościół nie przywiązuje wagi do najświętszego i najbardziej uroczystego dnia roku?
Zastanawiając się nad tym pytaniem warto na początku uświadomić sobie, że to właśnie niedziela jest najstarszym świętem Kościoła. Fakt zmartwychwstania i całe misterium paschalne są początkiem każdego chrześcijańskiego świętowania. Z czasem Kościół zaczął przyglądać się poszczególnym aspektom tego misterium, ustanawiając święta i dni szczególnie poświęcone konkretnym wydarzeniom historii zbawienia, a także tym spośród swoich członków, którzy swoim życiem w szczególny sposób pokazali, jak zmienia spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ale w centrum każdego obchodu liturgicznego zawsze pozostawały wydarzenia paschalne, których pamiątkę obchodzono co tydzień, w pierwszym dniu po szabacie.
Każda niedziela jest małą Wielkanocą i w taki sposób powinniśmy patrzeć na podobieństwo liturgiczne. To nie liturgia ostatniego dnia Triduum jest mało uroczysta. Sama Wigilia Paschalna pierwotnie była po prostu czuwaniem w noc poprzedzającą Paschę (vigilare po łacinie oznacza czuwać, a vigilia to straż nocna) zakończonym sprawowaniem uroczystej liturgii chrzcielnej (w pierwszych wiekach katechumenów chrzczono tylko raz w roku) oraz Eucharystii. Wszystkie niedziele roku biorą swój uroczysty charakter ze Zmartwychwstania, ta jedna zaś ma nam pomóc jeszcze głębiej przeżyć to, co już obchodzimy co tydzień. Dlatego nazwa „niedziela zwykła” to nie najszczęśliwsze tłumaczenie łacińskiego per annum. Po Zmartwychwstaniu nic już nie jest zwykłe.
Pierwsze święto
Żeby lepiej zobaczyć ten związek warto przyjrzeć się Liturgii Godzin sprawowanej w Niedzielę Wielkanocną. Funkcję godziny czytań tego dnia pełni Wigilia Paschalna, tak więc ci, którzy biorą w niej udział nie muszą już odmawiać tej godziny. Jeżeli ktoś nie jest w stanie w niej uczestniczyć powinien odprawić oficjum składające się z czterech czytań (Wj 14, 15 – 15,1; Ez 36, 16-17a, 18-28; Rz 6, 3-11 i Mt 28, 1-10) połączonych z odpowiednimi psalmami, pieśniami i hymnem Te Deum, stanowiące w zasadzie skrót liturgii słowa z Wigilii.
Psalmy jutrzni tego dnia (Ps 63, kantyk trzech młodzieńców z Dn 3, 57-88, 56 oraz Ps 149) są doskonale znane każdemu, kto miał okazję odmawiać brewiarz w dowolne święto lub uroczystość. Wracają rankiem każdego dnia, w którym Kościół w szczególny sposób cieszy się obchodem zbawczego działania Boga w świecie, czy to bezpośredniego czy przez swoich świętych. W ten sposób znowu widzimy, że cała radość Kościoła ma swój początek w tym jednym poranku, w którym kobiety odkryły, że grób Jezusa jest pusty.
Ale nie tylko jutrznia zmartwychwstania powraca w Liturgii Godzin poza świętami paschalnymi. Po dokładniejszym przyjrzeniu się możemy zauważyć, że całe oficjum dnia pokrywa się (przynajmniej, jeżeli chodzi o psalmy, ale to one są najbardziej pierwotną częścią Liturgii Godzin) z niedzielą pierwszego tygodnia psałterza. Psalm 118 z modlitwy w ciągu dnia oraz psalmy 110 i 114, wraz z pieśnią o Godach Baranka z Apokalipsy, odmawiane w nieszporach wracają co cztery tygodnie, rozpoczynając na nowo kolejny cykl modlitwy Kościoła. Liturgia na każdym kroku pokazuje, że wszelkie chrześcijańskie świętowanie ma swój początek w radości Wielkanocy.
Procesja do źródła
Tak jak charakterystyczną dla Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty formą celebrowania Liturgii Godzin były Ciemne Jutrznie, tak w Niedzielę Zmartwychwstania szczególnie zalecane jest podtrzymanie – a tam, gdzie wcześniej jej nie było, wprowadzenie – tradycji Nieszporów Chrzcielnych. Wyróżnia je, oprócz podyktowanej dniem uroczystej formy sprawowania, procesja do chrzcielnicy podczas śpiewu psalmów.
Tak, jak okres Wielkiego Postu był czasem przygotowania do chrztu (bądź do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych), tak Okres Wielkanocny jest czasem uświadamiania sobie wagi tego wydarzenia. Podczas każdej Eucharystii zapalany jest paschał, przypominający o związku chrztu z tajemnicą paschalną. Katechumeni przechodzą przez czas mistagogii, tłumaczącej im co wydarzyło się podczas liturgii chrzcielnej. Nieszpory Chrzcielne stanowią jeszcze jedną formę uczczenia i wydobycia związku pierwszego i podstawowego sakramentu chrześcijańskiego wtajemniczenia ze świętami Wielkiej Nocy. W historii przyjmowały one różne formy, a wśród znaków im towarzyszących znajdowały się między innymi okadzenie chrzcielnicy czy niesienie w procesji olejów i krzyżma. Obecnie księgi liturgiczne nie podają skonkretyzowanej formy, pozostawiając tę kwestię lokalnym tradycjom.
Świętowanie nie kończy się po nieszporach i komplecie. Tak wielką radością Kościół będzie żył jeszcze przez siedem kolejnych dni Oktawy Wielkanocy, której każdy dzień ma rangę uroczystości. W tym czasie Liturgia Godzin będzie w dużej mierze powielać tę niedzielną – hymny, psalmy i antyfony jutrzni i nieszporów będą dokładnie takie same jak w dniu zmartwychwstania. Ale nawet po tym czasie i po zakończeniu Okresu Wielkanocnego liturgia będzie nam pokazywać źródło naszej radości. Oby zawołanie „Niebo i Ziemia się cieszą ze zmartwychwstania twego Chryste!” było dla nas aktualne każdego dnia.